Feromony są wyczuwalne zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Naturalnie są dowody na to, że feromony są przez nas tez wydzielane na przykład z potem. O feromonach damskich już trochę pisałem. O feromonach męskich – i tak i nie. I tak bo cała strona główna mówi o feromonach z męskiego punktu widzenia, ale tam kontekst sprowadza się jedynie do feromonów syntetycznych. Ostatnio czytałem gdzieś o tym, że mężczyźni używający skutecznych antyperspirantów mogą cieszyć się oczywiście świeżością i suchością pod pachami, ale z drugiej strony brakiem powodzenia. Paradoksalnie naukowcy przekonywali, że spoceni mężczyźni są bardziej pociągający. I nie chodzi tu o to, że śmierdzą potem i mają mokre plamy pod pachami, a o to, że wraz z potem uwalniane są feromony męskie. I to one działają na kobiety. Feromony zawarte w pocie są wyczuwalne przez odpowiednie receptory narządu węchu u kobiet. To przekłada się z kolei na postrzeganie danego mężczyzny jako potencjalnego partnera, może wywoływać u kobiet podniecenie, chęć kontaktu, zbliżenia. Ewolucja jednak powoduje to ,że odsuwamy się od zwierzęcych instynktów, od różnych procesów, które pozostają w sferze pierwotności ludzkiej. Okazuje się, że nie każda osoba niezależnie od płci wydziela odpowiednią ilość feromonów, nie każda też ma odpowiednie silnie wykształcone narządy zmysłu by wyczuć podświadomie bardzo małą ilość feromonów, bo taką obecnie wydziela organizm ludzki. Wszystko zmierza do tego, że kiedyś w ogóle ich wydzielanie zaniknie. Tu naprzeciw wychodzą syntetyczne, męskie feromony. Pozwalają one dodać nam trochę tego pierwotnego błysku w oku, który ta działa na kobiety. Kobiety, który nie wyczuwają naturalnych feromonów, bo jest ich za mało zdecydowanie wyczują syntetyczne, które swoim działaniem nie różnią się w zasadzie niczym.
Tak więc odpowiadając na pytanie – tak feromony męskie działają, mają się dobrze, a świadomi mężczyźni korzystają z nich, ale nie każdy o tym mówi. Jest to jeszcze temat wstydliwy, poza tym, po co zdradzać sekret konkurencji…
Najlepsze Feromony 
Ha ha dobre – po co zdradzać sekret konkurencji :-). Najszczersza prawda. Kobietom też się nie przyznają, ale ostatnio wypatrzyłam i u mojego faceta flaszeczkę z feromonami. Nie przyznałam się, że je widziałam. Ostatnio rozmawiałam też z bratem na ten temat i on właśnie testuje, gdyby ktoś chciał przetestować to tu jest fajny wykazik na początek [reklama]